Niedziela Miłosierdzia Bożego, 11.04.2010
Dodane przez admin1 dnia Kwietnia 07 2010 19:05:07


W pierwszą niedzielę po Wielkanocy obchodzimy święto Miłosierdzia Bożego. Ustanowił je papież Jan Paweł II 30 kwietnia 2000 roku podczas uroczystej Mszy kanonizacyjnej siostry Faustyny Kowalskiej. Ogłoszenie tego święta było spełnieniem prośby, jaką Jezus Miłosierny skierował podczas jednego z objawień. Z tym świętem wiąże się obietnica udzielenia wielu łask Kościołowi i światu, a zwłaszcza ginącym grzesznikom.
Choć jest to nowe święto w Kościele, to jednak od wieków znajdowało się ono ukryte w liturgii tej pierwszej Niedzieli Wielkanocnej, która prowadzi do spotkania z Jezusem Zmartwychwstałym.
Jest to ten sam Chrystus, którego wielokrotnie widziała s. Faustyna - jak mówił Ojciec Święty podczas uroczystości kanonizacyjnych. Jest to zarazem ta sama Postać, którą przedstawia obraz z podpisem: Jezu, ufam Tobie. Zarówno więc święto Miłosierdzia jak i obraz wprowadzają nas w tę samą tajemnicę zbawienia ludzkości przez Krzyż i Zmartwychwstanie.



Treść rozszerzona
Dzięki skromnej polskiej zakonnicy słowo „miłosierdzie” zrobiło w Kościele zawrotną karierę. Ale czym właściwie ono jest? Jak się ma miłość do miłosierdzia? Miłosierdzie jest najpokorniejszym obliczem miłości. Miłosierdzie to miłość w obliczu zła, grzechu, nędzy materialnej czy duchowej. Miłosierdzie jest odpowiedzią na tajemnicę zła. Odpowiedzią na miarę Boga.

Miłosierdzie jest pochyleniem się silniejszego nad słabszym, wielkiego nad małym, bogatego nad biednym. To ruch w dół, ku ziemi, na której leży chory, słaby, nędzny. Miłosierdzie nie waha się wejść w bagno, by ratować tonącego; nie lęka się ciemności, w której ktoś woła o pomoc; nie brzydzi się trądu, zarazy. Jest gotowe zejść na dno piekieł, by szukać zagubionego Adama, zrozpaczonej Ewy. Ale to także ruch w górę, ku lepszemu życiu, ku niebu. Miłosierdzie bierze słabego na ręce i zanosi do gospody na kurację. Leczy rany, przywraca zdrowie, otwiera więzienia, ocala. Podaje dłoń, wyrywa z nędzy, z biedy, przywraca godność, przebacza grzech, rozrywa więzy, wprowadza w krainę wolności.

Dlaczego II Niedziela Wielkanocna stała się świętem miłosierdzia? Najkrócej: bo najważniejszym sanktuarium Bożego miłosierdzia jest Grób Pański. „Dla Jego bolesnej męki” – modlimy się. „Dla”, czyli „ze względu na” Jego mękę, dzięki tej tajemnicy. Tu biją źródła Bożego miłosierdzia. Krzyż i zmartwychwstanie Chrystusa to właśnie ów podwójny ruch miłosierdzia: w dół i w górę. Krzyż to zejście ku ludzkiej nędzy, ku śmierci, aż na dno otchłani. „Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Bóstwa nad człowiekiem” (Jan Paweł II). Zmartwychwstanie to miłosierny ruch w górę, ku wybawieniu. Miłosierdzie pochyla się nad człowiekiem nie tylko po to, by współczuć i towarzyszyć mu w ciemności.

Ono wyprowadza go z mroku ku światłu, które nie przemija. Miłosierna miłość Ojca okazuje się potężniejsza niż grzech, niż śmierć. Przywraca do życia to, co było martwe. Ludzkie miłosierdzie zawiera w sobie te same dwa kierunki. Czyli wpierw jest drogą w dół, tam gdzie Chrystus żyje w głodnych, chorych, małych. Kto odważy się być miłosiernym, decyduje się na krzyż. Ale jest też ruch w górę. Okazując miłosierdzie, doświadczam radości dawania, niesienia nadziei, rozpalania światła w ciemnościach. Podnosząc innych, sam jestem podnoszony. Prowadzę innych i siebie do zmartwychwstania.

GN nr 14/2010: ks. Tomasz Jaklewicz, Czym jest miłosierdzie?